zksiążki „przebudzenie”
* Nikt nie odrzuca ciebie, odrzuca tylko to, kim jesteś według jego mniemania. Zresztą, jest to broń obosieczna, nikt też nie akceptuje ciebie. Dopóki ludzie się nie obudzą, po prostu akceptują lub odrzucają posiadane przez siebie wyobrażenie o tobie. Stworzyli sobie twój wizerunek i albo go odrzucają, albo akceptują.
* […] w rzeczywistości nie mamy gdzie iść, bo tam, gdzie chcielibyśmy być, już jesteśmy. Japończycy bardzo ładnie dają temu wyraz w powiedzeniu: „W dniu, w którym zaniechasz podróży, dotrzesz do celu”.
* Tak naprawdę mogę kochać ludzi tylko wtedy, gdy oczyściłem z nich swoje życie.
* Widzimy ludzi i rzeczy nie takimi, jakimi są, ale takimi, jakimi my jesteśmy.
* „Rób swoje i bądź sobą, to jest w porządku”.
* Często powtarzam, że na to, by żyć naprawdę, trzeba najpierw umrzeć. Najpierw należy wyobrazić sobie siebie w grobie, by uzyskać przepustkę do życia. […] A więc wyobraź sobie, że umarłeś i leżysz martwy. A teraz spójrz na swoje problemy z tej perspektywy. Czyż wszystko nie ulega zmianie?
* Pewien guru usiłował wyjaśnić jakiemuś audytorium, że ludzie silniej niż na rzeczywistość reagują na słowa.
Żyją wręcz słowami, żywią się nimi. Jakiś mężczyzna wstał i zaprotestował:
– Nie zgadzam się z tym, że słowa wywierają na nas aż taki wielki wpływ. – Na co guru odparł:
– Siadaj, skurwysynie! – Zsiniały ze złości mężczyzna wykrzyknął:
– I to pan nazywa siebie osobą oświeconą, guru, mistrzem, powinien pan się wstydzić! – Na co guru odparł:
– Proszę mi wybaczyć, sir. Poniosło mnie. Naprawdę, proszę o wybaczenie. To nie było zamierzone. Przepraszam. – Mężczyzna w końcu się uspokoił. Wówczas guru powiedział:
– Wystarczyły dwa słowa, aby wywołać w panu burzę i kilka słów, by pana uspokoić. Prawda?
* Szczęście nie da się zdefiniować, opisać można jedynie nieszczęście. Przestań być nieszczęśliwy, to zrozumiesz. Miłości nie można zdefiniować, brak miłości można. Kiedy pozbędziesz się braku miłości – zrozumiesz.
* Rozpadające się iluzje boleśnie ranią.
* Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że naprawdę możecie kochać tylko wtedy, gdy jesteście samotni? Zapytacie, jakie to ma dla miłości znaczenie. Oznacza to widzenie osób, sytuacji, rzeczy takimi, jakimi są w rzeczywistości, a nie takimi, jakimi sobie wyobrażacie, że są.
* Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.
* Mówi się, że miłość jest ślepa. Wierzcie mi, to zupełne kłamstwo – nie ma niczego bardziej widzącego niż prawdziwa miłość. Niczego. Jest ona czymś najwyraźniej widzącym pod słońcem. Poświęcenie jest ślepe, przywiązanie jest ślepe, pożądanie jest ślepe – ale nie prawdziwa miłość. Nie popełnij błędu i nie nazywaj tych uczuć miłością.
* Życie jest bankietem. Tragedią tego świata jest, że większość umiera na nim z głodu.
* Noszę się z zamiarem napisania książki, której tytuł brzmiałby: „Ja jestem osłem i ty jesteś osłem”. Otwarte przyznanie się do bycia osłem, to największe wyzwolenie, coś najpiękniejszego na świecie. Jakże jest to cudowne. Kiedy ktoś by mi powiedział: „Nie masz racji”, ja mu odpowiem: „A czego się spodziewałeś po ośle?”
* Czasem ludzie chcą naśladować Chrystusa, ale kiedy małpa gra na saksofonie, nie oznacza to, że stała się muzykiem. Nie możecie naśladować Chrystusa przez powtarzanie jego zewnętrznych zachowań. Trzeba stać się Chrystusem. […] Zewnętrzne naśladownictwo wiedzie donikąd.
* Nigdy nie będziecie lepsi niż wtedy, gdy nie wiecie, jak jesteście dobrzy.
* Ideały wyrządzają dużo zła. Cały czas poświęcasz na koncentrowaniu się na tym, co być powinno, a nie na tym, jak jest.
* Ilekroć żywisz wobec kogoś negatywne uczucia, żyjesz iluzją. Coś jest z tobą nie tak. Nie widzisz tego, co rzeczywiste. Coś wewnątrz ciebie musi ulec zmianie.
* Jeśli myślisz, że nie mając Boga, nie będziesz szczęśliwy, to ten bóg, którego masz na myśli nie ma nic wspólnego z prawdziwym Bogiem
* Ktoś powiedział kiedyś: „Nie śmiem przestać myśleć, bo gdybym to zrobił, nie wiedziałbym później, jak znowu zacząć.”
* Może wydawać się dziwne także i to, że ludzie bywają bardzo surowi wobec innych, a jednak są pełni miłości. Chirurg może być wobec swego pacjenta nad wyraz bezlitosny, a jednak wykonywać swe zabiegi z miłości. Miłość bywa doprawdy bezlitosna.
* Cieszę się bez potrzeby zawłaszczania tego, co sprawia mi radość.
* Ciekaw jestem, jakie to korzyści mamy z lądowania człowieka na Księżycu, jeśli my sami nie potrafimy żyć tu, na tej ziemi?
* – Wściekasz się, tym gorzej dla ciebie. Nie mam najmniejszej ochoty cię ratować i odmawiam ci swego poczucia winy. – Nie zamierzam nienawidzić siebie za to, co zrobiłem, cokolwiek by to nie było.
* Nie można uczynić niewolnikiem człowieka wolnego, gdyż człowiek wolny pozostaje wolny nawet w więzieniu.
* Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić udzielając komuś pomocy, jest zapomnieć o sobie.
* Kiedy zaczniesz patrzeć na świat przez pryzmat ideologii, jesteś skończony. Żadna rzeczywistość nie wpasuje się w żadną ideologię. Życie jest bogatsze.
* Pamiętaj jednak: być otwartym nie oznacza bynajmniej, byś był naiwny; nie jest równoznaczne z połykaniem wszystkiego, co mówią do ciebie.
* Psychologowie twierdzą, że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć.
W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie ma powrotu do zdrowia.
* Piękno czynu nie polega na tym, że stał się on nawykiem, ale na jego wrażliwości, świadomości, jasności postrzegania i celowości reakcji.
* Ilu ludzie spędza życie żywiąc się nie strawą, ale samym menu. Menu jest tylko wskaźnikiem czegoś, co można dostać. Chcemy zjeść stek, a nie słowa.
* Ludzkie – to znaczy, że trzeba być trochę małą małpką, aby każdy mógł pociągnąć cię za ogon, a ty zrobisz to, co robić powinieneś.
* Ludzie osiągają dobre samopoczucie dzięki złemu samopoczuciu innych, poprzez pokonywanie ich. Czyż nie jest to obrzydliwe? Ale dla domu wariatów jakże znamienne!
* Każda nowa idea, każda wielka idea na samym początku wyznawana była przez jedną jedyną osobę. Przez najmniejszą z mniejszości.
Komentując ten wpis chcę przytoczyć pewiną mądra anegdotę o ojcu i synu, którzy szukali swego miejsca na ziemi. Jak syn jechał na ośle, ludzie go osądzali,ze nie ma serca dla starego ojca, który idzie na piechotę. jak ojciec jechał na osle, to osądzali go,ze mały syn idzie piechotą i że jest zmęczony. Jak oboje jechali na ośle, ludzie im mowili, że męcza osła biednego…. i odchodzili. Ojciec w koncu rzekł:”całe życie wszyscy nam mówią, co mamy robić i …odchodzą”. Ja tak własnie żyłam kilka lat temu. Po prostu mnie nie było. A dziś:):) mam w nosie, jakie pomysły maja inni na moje zycie:) sama je tworzę. Moje „nie” jest prawdziwe, a nie prowokujące:) Fajnie jest tak życ, polecam:)
Z łagodnym pozdrowieniem:) Ela
Wiedzę którą zdobywam i zmiany życiowe które wciąż wprowadzam,są dla większości nienormalne.Próbują narzucac mi swoje racje,lecz wiem że idę dobrą drogą.Wiem że duchowe odrodzenie jest wspaniałe.Bardzo nikła liczba ludzi coś tam wie o pozytywnym myśleniu ale nie uważa je za ciągłe wprowadzanie.Tak jak Pan Jezus powiedział są ,,małej wiary” i nie mają silnej osobowości.