Kasia
Od zawsze wiedziałam,że jest to coś w moim życiu, coś magicznego,coś co pozwala mi na realizację swoich pragnień, tylko nie potrafiłam tego nazwać.
Nie raz powtarzałam,że jeżeli odkryję co to jest i jak tym świadomie kierować to ”wylecę w kosmos”.
I wiecie co się stało? Wreszcie odkryłam ze jest to Prawo Przyciągania, że do tej pory stosowałam je nieświadomie.
I zaczął się mój problem, wiedząc o tym i wierząc z całych sił że to działa, jakby na przekór temu nie mogę pozbyć się negatywnych myśli i wyzwolić się z negatywnej energii.
Wcześniej wiedziałam jakie to uczucie mieć świadomość, że wszystko jest możliwe, że jeśli czegoś bardzo chcesz to wszystko jest możliwe i doświadczałam tego, a teraz wierze w 100% ze to prawo działa, skutek jest odwrotny, jakby coś celowo bombardowało mój umysł negatywnymi i destrukcyjnymi myślami.
Elżbieta Wolna (Maszke)
Często jest tak, iż ludzie poznający idee Prawa Przyciągania, zaczynają być przerażeni nadmiarem negatywnych myśli, jakie pojawiają się każdego dnia.
Poznając Prawo Przyciągania, stajemy się bardziej świadomi tego gdzie wędrują nasze myśli.
Emocje, które posiadamy są naszym prawdziwym skarbem, który ma za zadanie informować nas o tym czy to na czym koncentrujemy w danej chwili swoją uwagę, jest przez nas przyciągane, czy też nie.
Jeśli czujesz negatywne emocje, oznacza to tylko tyle, iż myśli jakie aktualnie tworzysz, nie są w zgodzie z twoimi pragnieniami.
Jeśli przytrafiają się w twoim życiu negatywne sytuacje, ty kierujesz na nie swoją uwagę, przez co nie czujesz się zbyt dobrze.
Jeżeli twoja uwaga skierowana jest przez dłuższy czas na rzeczy, których nie chcesz doświadczać, prowadzi to do pojawienia się kolejnych niepożądanych okoliczności i tak “kółko się zamyka”.
Praca jaką musisz wykonać, aby zmienić ten stan polega na znalezieniu myśli, które sprawią iż poczujesz się lepiej.
Pamiętaj, iż myśląc o danej sprawie negatywnie, nie jest możliwe, aby w jednej chwili zacząć myśleć o niej pozytywnie, ponieważ rozpiętość wibracji pomiędzy tymi dwoma stanami jest za duża, lecz poprzez świadome wybieranie myśli, które twoje samopoczucie polepszą, możesz dokonać całkowitej rewolucji!
Czasami wystarczą słowa otuchy i uspokojenia samej siebie. Ważne, aby podjąć ŚWIADOMY wysiłek i pokierować swoimi myślami.
Polecam ci powtarzać sobie:
1. “Wiele okoliczności i wydarzeń, zostaje zaaranżowanych tak, abym mogła………. (i tutaj wstaw to czego pozytywnie oczekujesz)”
2. ” Oczekuję napływu dobrych rzeczy do mojego doświadczenia” :)
Zapraszam cię serdecznie na moje szkolenie
„Jak doświadczyć fizycznej manifestacji swoich pragnień”
wiele osób po jego ukończeniu odmieniło swoje życie.
Witam
to ja mam troszkę inny problem
tyle już naczytałam się książek o prawie przyciągania przyswoiłam wiele informacji brałam udział w szkoleniach (wielu szkoleniach ) Tutaj pojawia się mój problem(może nie powinnam używać słowa problem ale nie znalazłam innego określenia)Nie umiem wprowadzić tej mojej wiedzy w życie w praktyce .
Choć i tak od roku dużo już się zmieniło z samego dna wypłynęłam na powierzchnie.Po trafie się znowu śmiać bawić .Teraz przyszedł czas na prace której szukam już od roku i nic.I już naprawdę nie wiem co mam robić
pozdrawiam
Kasiu zapoznawałaś się już z tym wpisem -> https://www.maszke.pl/2010/06/szukam-pracy-jak-ja-znalezc/
pozdrawiam :)
Dziękuje za odpowiedz i kolejny wpis zamieszczam już na tamtej stronie
Jeszcze mój komentarz odnośnie stresu związanego z natłokiem negatywnych myśli.
Gdy poznawałam prawo przyciągania również przeraziła mnie świadomość jak wiele emituję negatywnych myśli każdego dnia. I jak te moje myśli utrudniają mi wyjście z trudnej sytuacji w jakiej się znajduję.
Może to banał ale pomogło mi jedno krótkie stwierdzenie z książki „Sekret” mówiące otym, iż każda pozytywna myśl ma dziesięciokrotnie większą siłę niż myśl negatywna. Niezależnie od tego ile prawdy jest w tym zdaniu otworzyło mi ono oczy na bezsensowność mojego lęku. Pragniemy szczęścia zdrowia i dobrych rzeczy i siła tych pozytywnych myśli musi być większa i docierać zawsze do świadomości, gdyż jest to coś co stanowi podstawę naszych wierzeń i egzystencji, myśli te są więc o wiele silniejsze niż chwile złości i zwątpienia.
Chwile słabości ma każdy i nie ma sensu się tym stresować. Takim myślom czasem nie da się zamknąć drzwi ale można spokojnie poczekać aż odpłyną i spokojnie pomyśleć o tym czego pragniemy.
I należy pamiętać, że od ważnych dla nas celów i wartości nie jest w stanie nas nic odwieźć a już na pewno nie to, że mamy trudny dzień.
Ten trudny dzień jest tylko malutką przeszkodą, przystankiem,a przecież radzimy sobie z o wiele większymi przeszkodami.
Pozdrawiam pozytywnie.:-)
Uważam, że trzeba nabrać pełnej świadomości swoich myśli i 100% odpowiedzialności za nie. Wtedy kiedy pojawia się negatywna myśl nie staramy się jej zmieniać na siłę nie irytujemy się, ponieważ wiemy, że to nasze dzieło.
Kiedy odpuścimy emocje stopniowo opadają, a nam jeszcze łatwiej jest je zmieniać na te bardziej pozytywne.
Jeżeli macie problem, to są na to dwie metody:
1. nie myśleć o nich, lub
2. walczyć z nimi
każda z metod ma swoją specyfikę, która jest nie tradycyjna, przy najmniej dla ludzi, że tak powiem nie oświeconych… A z drugiej strony tak prosta, że aż za „ciężka” dla wielu, włacznie z tymi, którzy nią się zajmują.
Powiem krótko: lekarzy jest wielu, ale tylko kilku potrafi wyleczyć, nie leczyć…
Elu super, że jesteś ale poradż mi co zrobić jeśli masz wokół i w domu osoby, które tylko mówią o problemach o braku pieniędzy i stale wszystko negują. Czasem wracam do domu z optymistycznymi myślami, a jeszcze nie przekroczę do końca progu a tu już wyskakuje jakiś problem nawet to, „że pada deszcz” i mimo tłumaczenia, że na większość spraw nie mamy sami wpływu trzeba to zostawić i nie przejmować się ale już nie mam sił z tym walczyć i najlepiej czuję się w obecności wnuków gdyż one są jeszcze bezproblemowe i przy nich wracam na włściwe tory myślowe chociaż na chwilęDomu i rodziny nie zmienie bo ich kocham ale czasem to mi brak sił z tym walczyć. Mam kłopotów i wyzwań do realizacji tyle, że 10-u miałoby z czym walczyć i choć staram się jak mogę nie potrafię z tym bojować.
To z pewnością nie jest łatwa sytuacja, lecz wyjściem z niej nie może być 'walka i bój’, ponieważ to, co usiłujesz zwalczyć pomnaża się.
Nawet jeżeli ludzie na zewnątrz Ciebie emanują negatywem jesteś w stanie wypełnić się nadzieją i spokojem, który udzieli się domownikom. Oczywiście w tym przypadku należy wykazać się zdwojonym wysiłkiem, ale skoro „ich kochasz” to z pewnością uda Ci się.
Zacznij siać w ludziach ziarna pozytywu i nadziei. Jeżeli będziesz każdego dnia swoją postawą pielęgnować tę uprawę to wróżę Ci satysfakcjonujące plony.
To nasze wewnętrzne przekonania warunkują sposób w jaki postrzegamy rzeczywistość. Można patrzeć z perspektywy braku (np nie mam nowego telefonu) lub perspektywy pragnienia (np potrzebuję nowego telefonu, chcę go mieć).
Myślę, że trzeba popracować by zaszczepić w Twojej rodzinie tę pozytywną percepcję.
Jeżeli więc deszcz jest powodem do narzekania to spraw by ktoś go pokochał; zbuduj dobre wspomnienie w ulewny dzień, zaproś kogoś na spacer w deszcz, cokolwiek ;)
Życzę Ci wytrwałości i wiary : )
Pozdrawiam, Lolek
Hej Irenko! wiem o czym piszesz:) ale ja miałam ten sam „problem” chociaż kiedyś tak się nazywał, teraz po prostu się z tego śmieję:D na prawdę! jak ludzie potrafią sobie dogodzić poprzez narzekanie i marudzenie i pamiętaj to ich życie i oni je tworzą:) pamiętam jedno zdanie z „Sekretu”, które powiedział Dr John Demartini: „Zawsze mówię, że gdy głos i wizja po stronie wewnętrznej stają się głębsze, wyraźniejsze i donośniejsze niż opinie po stronie zewnętrznej, to zapanowałeś nad swoim życiem!” i kolejna sprawa jeśli chodzi o słowa, których używasz: „wyzwanie” (w Twojej wypowiedzi to brzmi mało pozytywnie), bojować i walczyć.
Niestety muszę Cię zmartwić i domyślam się że każdy to potwierdzi: jeśli z czymś „walczysz” masz wrażenie jakbyś walczyła z nurtem rzeki, nic się nie układa, idziesz pod prąd:) a masz płynąć z jego nurtem!:) cała sztuka polega na tym, żeby nakreślić sobie każda sytuację życiową pogodnymi myślami, wizją, jakbym chciała żeby to przebiegło/ wyglądało… i uwierzyć. walka nigdy nie doprowadzi Cię do wygranej, będzie dla Ciebie udręką:)
Myślę że powinnaś, skupiać się raczej po powrocie do domu, za co tak na prawdę jesteś wdzięczna, co sobie może kupiłaś, coś co kochasz:) „odczepić” się i skupić się na tym co Tobie sprawia radość i podnosi Twoje wibracje:)) jednak nie chodzi żeby unikać takich sytauacji, a raczej nauczyć się „wewnętrznego głosu”, który wie lepiej, bo to Twój głos a nie Twoich bliskich. Powodzenia!
Zamiast słowa „problem” używam zestawu „temat do radosnego rozwiązania”.
Witaj Stasiu! Ogromnie miło mi gościć cię na moim blogu :-)
Dziękuję za twój komentarz, a zarazem wkład w ulepszanie życia drugiego człowieka poprzez tą radę :-)
Pozdrawiam radośnie
Powiedz mi. Co jet lepsze albo gorsze, bo nie wiem. taka chęć pomagania, może nawet obsesyjna innym, w moim przypadku, chęć pomagania wyjścia z nerwicy, którą rozszyfrowałem i pokonałem, tak mi się wydaje, czy bycie cichym, skromnym i nie afiszowanie się i jednoczesne nie pokazywanie moich doświadczeń w pokonaniu nerwicy. To są takie moje myśli. Wydaje mi się że w pewnych sprawach z nerwicą jestem boski, ale czasami mam wrażenie że to jest diabelskie. Napisz mi jakie jest twoje zdanie,dzielić się moimi doświadczeniami czy nie być małpą która wyławia rybę z wody żeby się nie utopiła. Być może, zdaję sobie z tego sprawę, moja nerwica zamieniła się w moją pychę. Ale jednocześnie może być na odwrót.
Jeśli ktoś chciałby mi powiedzieć że prawo przyciągania nie działa to jak wyjaśnić to, że ja dokładnie jestem w tej sytuacji jak Kasia! ja chciałam żeby ktoś gdzieś napisał, że ma to samo, że jest na to jakieś wyjaśnienie i odpowiedź! Właśnie ją otrzymałam!!!
Pamiętam, to co działo się kiedy wchodziłam w tzw. „fazę otrzymywania” było fenomenalne! używałam Sekretu codziennie! (nie wiedząc o tym) potrafiłam myśleć o czymś a to w ciągu nawet najbliższej godziny się działo!
Piszę teraz, mam ten sam problem! Ja wiem, że działa, jak przypominam sobie te cuda!:D potrafiłam nawet mówić „teraz jest cisza przed burzą, coś się tworzy…” i tak było! a teraz jest odwrotnie! rozumiem czym jest sekret, jak działa prawo przyciągania, efekt końcowy jest nikły!!
Witam u mnie wszystko jest odwrotnie kiedy mam dużo negatywnych myśli i jestem bliski rozpaczy i załamania właśnie wtedy wszystko w niezrozumiały sposób zaczyna się układać a kiedy wprawiam się w dobry nastrój i staram się nie zamawiać problemami to właśnie wtedy wszystko się wali brakuje pracy a długi się powiększają bo płacić trzeba. Więc nie wiem jak to prawo przyciągania mogłoby działać w moim przypadku. Może macie na to lekarstwo?