Pisałam z moją znajomą na temat Prawa Przyciągania i chciałabym przedstawiać wam historię o jakiej mi napisała, a która doskonale odzwierciedla, to że nie ważne są zewnętrzne okoliczności, bo znaczenie ma tylko to co jest aktywne w naszej wibracji i na te aktywne aspekty odpowiada Prawo Przyciągania organizując wszelkie okoliczności – ADEKWATNE do naszej wibracji:
“Z ciekawostek. Moja kumpela w pewnym momencie bardzo się w życiu pogubiła. Nie będę o tym pisać, bo to nie jest fajna historia. Spytałam ją wtedy, czy zna film Sekret. Nie wiedziała o czym mówię, więc obiecałam, że przyślę jej film, a wtedy zmusiłam ją wręcz, żeby jak najszybciej poszła do Empiku i kupiła książkę. Przeczytała ją jednym tchem i całkowicie, bez najmniejszych wątpliwości zaakceptowała tę filozofię.
Musze przyznać, że Renata podchodzi do życia bez nadmiernego analizowania ;) Ten typ tak ma :) Poznała wówczas chłopaka, co było jedyną, jak wtedy czuła, radością w jej życiu. Rozwalało się jej drugie małżeństwo, została bez pracy, bez kasy, z malutką córeczką, a na jej ojca nie mogła liczyć. A facet? Super, tyle, że pracował na stałe w Tajlandii.
Renia bardzo chciała do niego polecieć, no ale za co? Kilka dni po tym, jak przeczytała książkę, zadzwoniła do niej jakaś znajoma, z którą nie miała kontaktu od wielu lat. Zresztą nigdy nie były specjalnie blisko. Jak się okazało znajoma pracowała w biurze podróży i dostała jakis voucher do wykorzystania na zagraniczne podróże. Nie planowała żadnych wyjazdów i bez żadnego racjonalnego wyjaśnienia postanowiła oddać go Renacie :) :)
Zgadnij gdzie Renata poleciała :) :) Może to i brzmi niewiarygodnie, ale ona naprawdę była wtedy w tej Tajlandii, a wiem, że nie miała kasy, bo prosiła mnie o pożyczenie 200 zł, żeby mieć na jedzenie dla małej…..”
Przeczytaj także
Na którymś ze swoich wpisów na tym blogu pisałam,że moim marzeniem były wakacje w Egipcie:)I stało się to samo, co zostało opisane powyżej:)Jadę!!!!!!!!!!!!!!!!! nie mam żadnych wątpliwści co do istnienia prawa przyciągania:)I tak mi z tym dobrze,że czuję się szczęściarą:)Z łagodnym pozdrowiemiem, szczególnie dla Eli M.
jak długo zajeła ci wizualizacja tej wycieczki?
To ja:) Pomyslałam o tym wiosną tego roku.Koleżanka zaczęła opowiadać o swoich podróżach po świecie, a była w naprawdę wielu miejscach.I wtedy tak bardzo zapragnęłam jechać,że zaczęłam o tym myśleć, jak się pakuję,co zabiorę ze sobą, jak wsiadam do samolotu, potem leżę na plaży:)I miałam takie dziwne przekonanie w sobie,że to się spełni,sama nie rozumiałam,skąd ta pewność,że polecę do Egiptu:)i miesiąc temu dostałam niespodziewaną premię w wysokości akurat tej podroży:)Pozdrawiam.
ja miałam podobnie z tym ze wymarzyłam sobie tydzień w SPA,tyle ze oglądałm zdjecia,filmy w necie i widziałam siebie w oczach wyobrazni tam…po jakimś czasie dostałam zaproszenie od prawie obcego faceta na Słowacje do Spa oczywiście;-D.Powaga…
Elu a możesz powiedzieć jaką masz prace? pisałaś w postach ze za sprawą pp udało ci się zmienić prace na znacznie lepszą?czy działałąś czy tylko wizualizwowałaś?
Justyno:)wyobrażałam sobie,że siedzę w biurze, jestem elegancko ubrana, uśmiechnięta…marzyłam o tym….jako sprzedawca w sklepie u prywaciarza, gdzie bardzo cięzko pracowałam. Byłam tak wykorzystywana,że na własną prośbę zwolniłam się z tej pracy ryzykując,że nie będę miała środków do zycia.I to było TO! w urzędzie pracy było zgłoszenie,że potrzebują do pracy w starostwie na prace interwencyjne.Gdybym nie miała statusu osoby bezrobotnej, nigdy nie mogłabym skorzystac z tej szansy.NO ale mało mi było,hihi, bo zarobki niezbyt wysokie, ale lizył sie prestiż.Więc zaczęłam chcieć więcej- nie dość,że chciałam pracować w biurze to jeszcze dobrze zarabiac.I tak po 5 latach znów przystapiam do knkursu na główną księgową w poważnej firmie:0dzis własnie jestem na kierowniczym stanowisku i zarabiam 3 razy tyle co poprzednio:)Marzenia moje sie spełniły:)ale myslałam o tym dzień w dzień:)Pozdrówka:)
dziekuje ze to napisałaś;) ja jakoś mam problem ze znalezieniem dobrej pracy,nie chodzi o brak wiary bo wierze w pp udało mi się już w paru przypadkach ale z pieniędzmi,pracą nie wychodzia przecież pp odpowiada na wibracje nie na dzialania:( ,nie wiem co robie zle,wizualizuje,wierze ,myśle intensywnie i nie widze efektów…natomiast przyciagnięcie wycieczki zagranicznej,spa i komputera poszło łatwo a nie robiłam w tym celu nic tj.w sensie dzialań fizycznych;),więc chyba jednak trzeba starac się o prace?…
justyno:)na tym blogu jest jeden temat, ktory mówi o tym, że nie mysli i słowa (jak w piosence Bajmu,hihih), a emocje są najważniejszym aspektem,zeby pp zadziałało tak jak sobie tego życzysz.I powiem Ci,że faktycznie u mnie z pracą to troche trwało, a np. z wycieczką zagraniczną krótko bo tak umiałam sobie wyobrazić ten pobyt,że aż namacalnie czułam,że tam jestem, pływam w basenie, rozkoszuję się słońcem i płwie w luksusach:)a wizualizacja z pracą była mniej skonkretyzowana, jakby powierzchownie, bez tak ważnych szczególików, które wpływają na emocje:)pozdrówka. la
OPOWIEŚĆ TEJ PANI JEST DZIWNA.DLACZEGO TEN FACET NIE POMÓGŁ W PODRÓŻY DO TAJLANDII,TAK PO PROSTU,ZWYCZAJNIE PO LUDZKU.TRZEBA STOSOWAĆ PP.
A ja opowiem o swoich doświadczeniach (wtedy jeszcze nieświadomie) z prawem przyciągania. Pamiętam w liceum odwoziłam tatę na dworzec główny bo wyjeżdżał do pracy za granicę. Stałam wtedy na dworcu i pomyślałam: jejku, jak bardzo chciałabym też tak stać z torbami i jeździć sobie gdzieś. Po jakimś czasie dostałam się na studia i na tym samym dworcu bardzo często stoję (do dziś) z torbami :D
Kiedyś odwoziłam znajomą na lotnisko. Tak bardzo podobało mi sie jak samoloty startują i lądują, jak ci wszyscy ludzie czekają sobie na lot, podróżują itd. i pomyślałam wtedy: jejku, bardzo bym chciała też tak gdzieś sobie lecieć. Wczoraj sie dowiedziałam, że na święta lecę do Londynu do siostry mojego chłopaka :D Coraz częściej się przekonuję, że TO DZIAŁA :)
Jak fajnie, że trafiłam na tą stronę :) Dzięki Elu :*
Zapomniałam dodać jeszcze, że teraz będe próbować pp w znalezieniu pracy. Fajnie jakby znów powstał jakiś fajny artykuł dotyczący wizualizacji pracy (bo już jeden czytałam na tej stronce). Chodzi mi o takie konkretne wskazówki :)