Pati: Witam :) Wypowiadam się po raz pierwszy, choć śledzę Twoją stronę od dawna. mam trochę problem z afirmacjami…. otóż przez prawie 4 tygodnie codziennie afirmowałam o pracę, pieniądze i szczupłą sylwetkę – do dziś nie mam żadnej z nich. dzięki Twojemu artykułowi wiem, gdzie był błąd.
Otóż niezbyt wierzyłam w afirmacje – ciężko np afirmować o szczupłą sylwetkę (“Ja, Pati, jestem szczupła i zgrabna”), gdy podczas afirmacji widzi się swoje ciało i nadwagę. po prostu w nie nie wierzyłam. 3 dni temu zmieniłam system na “Ja, Pati, otwieram się na ważenie XYkg.”, “Ja, Pati, otwieram się na otrzymanie świetnej pracy w mieście X w kraju Y” (mieszkam za granicą i tu szukam pracy), “Ja, Pati, otwieram się na dużą ilość pieniędzy” (bogactwo dla każdego oznacza co innego – a energia nie zastanawia się nad znaczeniem wyrazów).
Trochę zadziałało, bo po tych 3 dniach podjęłam ponowną walkę o swoją sylwetkę, bardziej angażuję się w poszukiwanie pracy. po afirmacjach dziękuję za to, co otrzymałam od życia do tej pory.
Problem natomiast jest z wizualizacją. wszędzie jest napisane, by wizualizować z jak największą ilością szczegółów. o ile do sylwetki mam określone wymagania, tak do ilości pieniędzy i rodzaju pracy – niekoniecznie… nie ma takiej kwoty, którą bym sobie życzyła (obawiam się, iż określenie jej zablokuje dalszy jej napływ po osiągnięciu danej kwoty – może po prostu zmienić afirmację? jeśli tak, to na jaką?).
To samo z pracą – interesuje mnie praca w biurze z fajnymi ludźmi, ale właściwie niewiele poza tym. czy wizualizacja po prostu “dużej nieokreślonej kwoty na koncie” i “dobrze płatnej pracy za biurkiem z życzliwymi ludźmi”, bez określania szczegółów co do nazwy firmy, rodzaju pracy, zakresu odpowiedzialności itp, może przynieść skutki?
Elżbieta Wolna (Maszke)
Witaj Pati. Jeżeli chodzi o wizualizację to owszem, piszą aby zawrzeć w niej jak najwięcej szczegółów, ale czasem jest to nie do końca dobrze zrozumiane.
Weźmy przykład o którym piszesz:
” Praca w biurze z fajnymi ludźmi” – tworząc jakąś wizualizację na temat tego twojego pragnienia, nie chodzi o to abyś widziała siebie np. siedzącą przy czarnym biurku, stacjonarnym komputerze, pijącą herbatę w fioletowym kubku – to nie o takie szczegóły tutaj chodzi.
Powinnaś skupić się głównie na określeniu uczuć jakie towarzyszyłyby ci w tej wizualizacji, określić te fizyczne doznanie za pomocą zmysłów: wzroku, słuchu, węchu, dotyku.
Można stworzyć mnóstwo historii o tym jak takowy dzień miałby wyglądać, nie trzeba ograniczać się tylko do jednej! :) Przykładowa mogłaby wyglądać tak: (pamiętaj że w twoim przypadku różne szczegóły mogą ulec zmianie, możesz ją dowolnie modyfikować, historia którą opowiem ja, porusza moje serce, tobie natomiast może posłużyć jedynie jako inspiracja :))
”Idę do pracy, jest taki piękny słoneczny poranek, wieje lekki ciepły wietrzyk, tak miło jest czuć jego powiew. Wchodzę do budynku, jak dobrze zacząć kolejny ekscytujący dzień w pracy, jak ja ją lubię, daje mi dużo frajdy wykonywanie moich zadań, uśmiecham się do siebie na myśl co też dziś może się ciekawego wydarzyć :)
Witam się z moimi współpracownikami, jak dobrze że mogę pracować z tak serdecznymi ludźmi, zawsze możemy liczyć na swoją pomoc, jestem szczęściarą.
W biurze unosi się zapach parzonej kawy, miły aromat, który stawia wszystkich na nogi.
Witam się z szefem, który jak zawsze serdeczny odpowiada mi miłym gestem, dobrze jest pracować w tak miłej atmosferze.
Zaczynam swoją pracę, obowiązki jakie zostały mi przydzielone, rozwiązuję szybko i sprawnie, dobrze jest mieć takiego pracownika jak ja :)
Czuję się spełniona i szczęśliwa mogąc tu być….. :)”
Proponuję, abyś pisała swoje wizualizację, wymyślała jak przebiega twój dzień w pracy, opisywała go, napełniała uczuciem szczęścia i zadowolenia – codziennie jedna nowa historia twojego dnia w pracy. Piszesz, czytasz, wyobrażasz sobie :-) Zapisuj wszystkie w jednym miejscu, abyś mogła łatwo do nich wracać.
Jeżeli chodzi o pieniądze: Nie jest konieczne określenie dokładnej kwoty, a tym bardziej jeśli czujesz że mogło by to zablokować jej napływ do ciebie.
Proponuję, abyś zamiast wyobrażania sobie “dużej nieokreślonej kwoty na koncie” (nie ma to żadnego mentalnego uczucia dobrobytu) wyobrażała sobie pieniądze wyrażone w stylu życia jaki chciałabyś prowadzić – takie mentalne obrazy mają w sobie moc.
Dla porównania – wizualizacja:
1. “duża nieokreślona kwota na koncie”
2. Tygodniowy wyjazd ze znajomymi w góry, nocowanie w 5 gwiazdkowym hotelu, jedzenie w ekskluzywnych restauracjach, jazda na nartach, spa itd – rozumiesz? :) W to pierwsze nie tchniesz emocji, w to drugie owszem :-)
PATI
Dziękuję serdecznie za odpowiedź :) widzę teraz, że i w wizualizacjach robiłam błąd – owszem, emocje i uczucia miały miejsce – przeżywałam wszystko, czasem na tyle, by wpaść w tzw trans i wizualizować nawet 30 min, ale skupiałam się bardziej na obrazach, jak dalej potoczyć historię, niż na tym, co mogłabym w danej chwili czuć. błąd naprawię jeszcze dziś :)
Jeszcze jedna kwestia mnie nurtuje. czy dobrze jest wszystkie afirmacje połączyć w jednej wizualizacji? odkąd zmieniłam afirmacje (słowo wytrych rzeczywiście może zdziałać cuda – nie czuję, że oszukuję samą siebie albo “wciskam sobie kit”, a po prostu oczekuję na coś stuprocentowo pewnego), tak właśnie staram się to robić – np (w skrócie :))
Wstaję rano, przeciągam się z uśmiechem. idę do łazienki, po drodze mijam duże lustro, w którym widzę siebie – szczupłą, zgrabną, zadbaną kobietę. wchodzę na wagę, na wyświetlaczu wymarzona liczba. szykuję się do pracy, schodzę na parking, wsiadam do wymarzonego auta (może to być również przykład na poczucie finansowego bezpieczenstwa? Pytam, by się upewnić, czy dobrze zrozumiałam sugestie), pokonuję drogę do pracy, parkuję, wchodzę do firmy. (co do atmosfery w pracy można użyć Twojego przykładu – bardzo mi się spodobał :) ). po pracy spotkanie z przyjaciółmi, wypad na kręgle, kolację, albo wyjazd na weekend z narzeczonym – cokolwiek – nie martwiąc się o finanse – przecież mnie na to stać.
Łączenie ich wszystkich w jedno sprawia, że tak mi po prostu łatwiej – jedna historia, wszystko ze sobą współgra (mam pewność, że ze sobą nie kolidują), nie muszę przerywać transu, by myśleć osobno o kolejnym “marzeniu”.
Afirmacje wypowiadam w 3 osobach, każdą osobę po 4 razy, spokojnie, z wczuciem się, z zamkniętymi oczami, by otoczenie mnie nie rozpraszało. podziękowanie, a po nim właśnie podobna wizualizacja, jak wyżej – tylko od dziś postaram się skupić bardziej na uczuciach, emocjach, niż obrazach :) Mam nadzieję, że tym razem się uda :) bardzo dziekuję za cenną pomoc :)
Elżbieta Wolna (Maszke)
Dobrze zrozumiałaś moją sugestię!
Jeszcze jedno, afirmacje są dobre dopóki wywołują w tobie dobre odczucia, jeżeli jednak czujesz że “wciskasz sobie kit” jak to ujęłaś, to musisz popracować nad inną nad taką, którą dobrze będziesz odczuwać (która da ci uczucie radości, pozytywnego oczekiwania itd) Nic na siłę.
Ujęłaś w tej wizualizacji wszystkie cechy swojego wymarzonego życia ( ciało, praca, pieniądze ) niechaj ta wizja posłuży ci jako główna. Buduj do niej inne mniejsze, które będziesz mogła z wizualizować w innym czasie. Opowiedz swoje nowe historie na temat swojego ciała, na temat dnia w swojej pracy, na temat stylu życia jaki chcesz prowadzić.
Kup sobie notes, fajny, ładny, jeśli chcesz coś tańszego to kup sobie zeszyt, ale taki jaki będzie ci się podobał – pisz w nim nową historię swojego życia – mnóstwo nowych historii jakie np zapytasz:
1. Ciało – wypad na zakupy, przymierzaj ciuchy, oglądaj je na wystawie, baw się tym! Mam piękne ciało wszystkie fantastycznie na tobie wyglądają!
2. Praca – Dzień w pracy
3. Pieniądze – zakup samochodu, wyjazd nad morze, zakupy ciuchów, kosmetyczka, fryzjer, spa, kolacje w restauracjach, mnóstwo rzeczy!
Pati
Notes posiadam, kupiłam go właśnie dlatego, że mi się spodobał :) – wtedy jeszcze nie myślałam o afirmacjach, po prostu miał być do codziennych różnych zapisków. obecnie zapisuję w nim nr dnia (który to już dzień afirmowania), datę, a pod spodem afirmacje – po każdej wypowiadam ją tak, jak wspomniałam wyżej – i przechodzę do następnej. nie służy mi do niczego innego. na okładce jest naklejka “Spoko, damy radę!” – i za każdym razem, gdy biorę go do ręki, od razu widzę ten napis, co nastraja dość pozytywnie :) prowadzenie tego notesu pomaga mi w systematyczności – sam jego widok na szafce obok łóżka przypomina mi, po co tam leży ;).
Opisywanie wizualizacji jest dobrym pomysłem, bo jestem humanistką i w dodatku lubię pisać – zacznę to robić z drugiej strony zeszytu :) Dziękuję raz jeszcze – jestem strasznie wdzięczna za tak obszerną pomoc – znów odzyskałam wiarę w lepsze jutro :)
Przeczytaj także
- Największy problem współczesnej cywilizacji
- Konsultacja: Mam problem z manifestacją, jak najlepszego wzroku
- Niektórzy zalecają afirmować coś tak długo, aż się spełni, a inni 21 dni i odpuścić. Jak to jest z tymi afirmacjami?
- Bob Proctor – możemy uruchomić pozytywne bądź negatywne wibracje.
- A jak wygląda Twój dialog na początku każdego dnia?
Wszystko o czym Ela pisze jest prawdą! :) Uwielbiam czytać tego bloga i jestem wdzięczna za takich ludzi, bo człowiek nie czuje się taki samotny w dążeniu do prawdy. Wiele moich pragnień się spełniło. Jednak niektóre w inny sposób niż oczekiwałam. Chociażby finanse, polepszyły się, ale dzięki wsparciu bliskiej rodziny. Nadal nie czuję się wolna, samodzielna w tym aspekcie, a nawet trochę im dłużna.Czy ktoś miał podobnie i znalazł na to sposób?
Pozdrawiam