Czytelniczka: Od wielu lat tracę włosy (łysieję). Jest to dla mnie bardzo trudne, kosztuje dużo zdrowia, stresu, pieniędzy, czasu co związane jest w wizytami u lekarzy, dietetyków i innych specjalistów, a efektów brak. Proszę mi powiedzieć, czy samo to, ze angażuje w ten problem tak dużo uwagi i energii może powodować utratę włosów? Oczywiście to nie jest tak, ze nie ma żadnych nieprawdziwościowi na poziomie ciała, wyników badań, bo są ale od wielu lat robię tak wiele, a w wynikach nic się nie poprawia.
Mój stan psychiczny przez to jak wiele mnie to kosztuje i jak wyglądają moje włosy po tak długim okresie wypadania ma się coraz gorzej. Nie umiem zaakceptować i pokochać łysych miejsc podczas gdy bardzo kocham moje włosy. Jak pracować nad budowaniem pozytywnej energii kiedy obraz, którym mam za każdym przeczesaniem włosów czy myciem głowy wyzwala paraliżujący strach o bycie łysą. Choć świadomość o bysiu łysą powoduje lęk to zdaję sobie sprawę, ze takim myśleniem sobie to ściągam.
Czy zupełnie odpuszczając, akceptując i kochając się bezwarunkowo takimi jacy jesteśmy, jest w stanie wszystko uzdrowić? Czy mogę zostawić wszytko co robię, wyłączając jakiekolwiek czynności podejmowane w tym kierunku i osiągnę zatrzymanie tego procesu? Continue reading →